czwartek, 25 kwietnia 2024
Miło Cię widzieć!

Zdrowie zamknięte w słoiku

Zdjęcie pobrane z ShutterstockKiszonki nie tylko w tradycyjnym wydaniu. Przetwarzanie produktów to jeden z najstarszych sposobów konserwacji. Trudno wyobrazić sobie polską kuchnię bez kiszonek, zwłaszcza tych najbardziej tradycyjnych – w postaci ogórków czy kapusty. Jednak takie dodatki to nie tylko charakterystyczny smak, ale prawdziwa witaminowa bomba i źródło probiotyków. Te ostatnie są nam potrzebne szczególnie zimą. Wzmacniają odporność oraz skutecznie chronią organizm.

Od krajów skandynawskich, przez śródziemnomorskie, aż po Afrykę i inne kontynenty. Właściwości kiszonek doceniane są niemal na całym świecie. Doskonale zastępują świeże warzywa i są niskokaloryczne. Co najważniejsze, znajdziemy w nich probiotyki – bakterie kwasu mlekowego, które wspomagają procesy trawienne i podnoszą odporność organizmu.

 

Długa lista zalet

Ich walory są nieocenione. Po pierwsze – mniej kaloryczne niż nieprzetworzone warzywa, ponieważ w trakcie kiszenia zawartość cukru zmniejsza się. Po drugie – zawierają kwas mlekowy, który wspomaga proces trawienia, a także oczyszcza organizm. Co więcej, w procesie fermentacji biorą udział bakterie probiotyczne. Szczepy tych drobnoustrojów korzystnie wpływają na florę bakteryjną jelit. Usuwają toksyny, a także tworzą barierę ochroną przed grzybicami. To właśnie dlatego, zwiększają odporność organizmu i pomagają w walce z infekcjami. Ich właściwości okazują przydatne także w stanach zapalnych oraz przy dolegliwościach wrzodowych.

 

Smaki świata

W Polsce najbardziej popularne są oczywiście ogórki i kapusta. Ale paleta produktów, które w duecie z solanką i przyprawami będą pysznie smakować jest szeroka. Dlatego jeśli do naszego menu wkrada się monotonia, warto nieco poeksperymentować. Do kiszenia możemy przeznaczyć:

buraki, kalafior, marchew, białą rzodkiew, cebulę, czosnek, fasolkę szparagową, bakłażany, paprykę, grzyby, a nawet śliwki czy gruszki. Tym bardziej, że w kuchniach w poszczególnych częściach świata wykorzystywane są naprawdę różne warzywa i nie tylko. Na przykład na Ukrainie popularną potrawą są kiszone jabłka. W krajach śródziemnomorskich przetwarzaniu poddaje się oliwki. Skandynawowie rozkoszują się smakiem smażonych ryb – pstrągów albo śledzi. W Maroku jada się tak przyrządzone cytryny. Z kolei typowym portugalskim przysmakiem jest termocos, czyli nasiona łubinu – serwowane jako klasyczna zagryzka do piwa.

 

Zdrowe, bo domowe

Na sklepowych półkach możemy znaleźć szereg tego typu produktów. Jednak najbardziej wartościowe są przetwory samodzielnie przygotowywane. Kiszonki produkowane przemysłowo zawierają środki konserwujące. Większość producentów stosuje szczepy bakterii oraz inne substancje, których zadaniem jest zredukowanie czasu fermentacji. Alternatywą może być zakup dokonany na targu, albo w sklepie oferującym ekologiczną żywność. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest po prostu zrobienie domowych przetworów.

Niezależnie od szerokości geograficznej najważniejsze, aby wykorzystywane produkty były świeże, zdrowe i dojrzałe. Warzywa wzbogaćmy starannie dobranymi przyprawami takimi jak: koper, ziele angielskie, czosnek. Ich zestaw możemy samodzielne skomponować. Przyprawy nadadzą właściwy smak, a ponadto zawierają wartości konserwujące.

 

Źródło:http://zdrowieinatura.com.pl/

Oceń ten artykuł
(5 głosów)